Trzy dni temu wystąpił lokalny opar nad łąkami. Pierwszy raz w kwietniu i pewnie ostatni. Wyjątkowo mało fotogeniczna ta wiosna. Może maj będzie lepszy .
Nie znam się, nie noszę takich sprzętów :)
Wystarczy, że targam opryskiwacz i worek z nasionami kwiatów. Wiosna to czas zasiewów. Nie ma co liczyć na dzikie kwiatki, wszystkie chemią wytrute.
Chciałem bym koleżeństwu rzec, że kompletnie bez sensu ten generator. Mgłę można sobie kupić w dowolnym sklepie z mgłami. Jednocześnie przypominam, żeście opanowali biegłą sztukę postprodukcjii takie mgły to teraz"PSTRYK" i jest.
No!
Rzekłem byłem...
Ja sobie wypraszam takie insynuacje! Ani jedna mgła u mnie z PSa nie wyszła. Za Kolegę D. głowy nie dam :)))
A gdzie ten sklep z mgłami? Zakupiłabym jakąś. Może w gratisie dorzucili by kilo szronu i kilka słonecznych promyków:)
Ale ja nic nie insynuuję.
Podpowiadam raczej.
Wiem-Wy takie same purysty jak ja. No żeby niebo podmieniać, albo jakie ptaki czy mgłę wklejać, no nie do pomyślenia...
Co do szronu-to zamrażarkę czasem poskrobać warto. :)
Dwa dni temu skrobałam. Że też nie pomyślałam, żeby szron na łąkę wynieść. Może bym zrobiła jakieś "zimowe" foto :)
W fotografii dla mnie najważniejsze jest chwycić moment. Cała w tym frajda i satysfakcja. To wyklucza wszelki wklejki. Ale Co ja Ci będę tłumaczyć, przecież masz tak samo...:)
Jak tak patrzę na to zdjęcie to bardziej mi pasuje, że Koleżanka błyszczykiem pociągnęła kilka kresek po obiektywie. Bardzo wyrafinowana i szykowna przedprodukcja ... jak na damę przystało :-)
Trzy dni temu wystąpił lokalny opar nad łąkami. Pierwszy raz w kwietniu i pewnie ostatni. Wyjątkowo mało fotogeniczna ta wiosna. Może maj będzie lepszy .
Wystarczy, że targam opryskiwacz i worek z nasionami kwiatów. Wiosna to czas zasiewów. Nie ma co liczyć na dzikie kwiatki, wszystkie chemią wytrute.
No!
Rzekłem byłem...
A gdzie ten sklep z mgłami? Zakupiłabym jakąś. Może w gratisie dorzucili by kilo szronu i kilka słonecznych promyków:)
Podpowiadam raczej.
Wiem-Wy takie same purysty jak ja. No żeby niebo podmieniać, albo jakie ptaki czy mgłę wklejać, no nie do pomyślenia...
Co do szronu-to zamrażarkę czasem poskrobać warto. :)
W fotografii dla mnie najważniejsze jest chwycić moment. Cała w tym frajda i satysfakcja. To wyklucza wszelki wklejki. Ale Co ja Ci będę tłumaczyć, przecież masz tak samo...:)