ciekawe, znowu wariat..:)) lubię biegających wariatów na golasa..:)) zwłaszcza po lesie..
choć widać ze ten za daleko nie pobiegnie..:))
ja za publikacją..
to nie wariat... tylko wariacja na temat codziennych zmagań nie tylko ze światem... ale także ze samym sobą... tak ja czytam to :)
oby tylko okoliczności zmagań zawsze były tak piękne :)
choć widać ze ten za daleko nie pobiegnie..:))
ja za publikacją..
Dzięki
oby tylko okoliczności zmagań zawsze były tak piękne :)
ale u mnie brak ci ich..:((
gratki.. :)
Dzięki:)
Z tego co pamiętam w tym wypadku miałem 30s.